Mięso z laboratorium, czyli tzw. “czyste mięso”, to produkt spożywczy przygotowany w laboratorium, z pominięciem hodowli zwierząt. Takie mięso, choć od wielu lat stanowi obiekt zainteresowania wielu naukowców i firm, jest nadal produktem raczej rzadko spotykanym i mało dostępnym na świecie. Na ten moment takie mięso można już zjeść w Singapurze i Izraelu, o czym już kiedyś pisaliśmy na tym blogu. Niemal co chwilę jednak możemy przeczytać w doniesieniach prasowych o nowych sukcesach w produkcji czystego mięsa, zatem zróbmy sobie małą aktualizację!

W 1931 roku w grudniowym numerze czasopisma „The Strand Magazine” Winston Churchill napisał: „Uciekniemy od absurdu hodowania całego kurczaka w celu zjedzenia piersi lub skrzydełka, hodując te części oddzielnie w odpowiednim podłożu”. Czy ten znany polityk tak naprawdę przewidział przyszłość? Choć jego rozważania w artykule z 1931 roku miały dotyczyć najbliższych 50 lat, nadal nie mamy ogólnodostępnego mięsa z laboratorium. Sądzę jednak, że choć Churchill mógł się pomylić o kilkadziesiąt lat, jesteśmy już naprawdę blisko, bo w przemyśle czystego mięsa dzieje się coraz więcej.

Photo by digitale.de on Unsplash

Klopsiki z… mamuta

W marcu 2023 roku pojawiła się informacja, że australijska firma Vow wyprodukowała w laboratorium klopsik z… mamuta. Może jednak nie do końca mamuta – w końcu ciężko w dzisiejszych czasach o żywe komórki tego zwierzęcia. Jak naukowcy firmy Vow podają w wywiadach, aby stworzyć mięsień mamuta, wzięto fragment DNA mamuta kodujący mioglobinę (kluczowe białko mięśniowe, które magazynuje tlen a dodatkowo nadaje mięsu kolor i smak) i wypełniono kilka luk w sekwencji DNA mioglobiny mamuta za pomocą DNA słonia. Następnie taka sekwencja DNA została umieszczona w komórkach macierzystych mioblastów owcy (mioblasty to prekursory komórek mięśniowych), które namnożono i wykorzystano do wyhodowania mięsa niemal jak z mamuta. Ostatecznie zespołowi udało się wyprodukować około 400 gramów mamuciego mięsa. Naukowcy mówią, że było to bardzo łatwe i szybkie zadanie, które zajęło im kilka tygodni. Początkowo planowano zrobic klopsik z wymarłego ptaka Dodo, jednak nie ma na tyle dobrej sekwencji DNA ptaka Dodo, której mogliby użyć naukowcy.

Niestety, jeszcze nikt nie próbował zjeść mamuciego klopsika. Nie wiadomo bowiem jak mógłby zareagować nasz układ odpornościowy na mamucie białko, które nie istnieje już przecież na Ziemii od około 5000 lat. Przed spożyciem trzeba by zatem sprawdzić czy taka mamucia mioglobina jest dla ludzi bezpieczna. Celem projektu jest natomiast po prostu rozgłos medialny i zwrócenie uwagi jak największej liczby osób na duży potencjał hodowanego mięsa. Naukowcy chcą też zmienić nawyki żywieniowe ludzi na bardziej przyjazne dla planety. Na ten moment stworzone klopsiki dołączą do kolekcji muzeum nauki i medycyny w Holandii. Tim Noakesmith, współzałożyciel Vow, powiedział: „Wybraliśmy mamuta włochatego, ponieważ jest symbolem utraty bioróżnorodności i zmian klimatu”.

Nie jest to jednak pierwszy taki pomysł naukowców. W 2018 roku firma Geltor wykorzystała DNA innego wymarłego zwierzęcia, mastodonta, do stworzenia gumowatych misiów wykonanych z żelatyny. Mastodont tak jak mamut jest zwierzęciem podobnym do słonia. Gumisia zrobiono jednak w troszkę inny sposób – gen kodujący białko kolagen mastodonta “wklejono” do bakterii, które służą do produkcji dużych ilości różnych białek. Bakterie wyprodukowały kolagen, który następnie został przerobiony na żelatynę aby następnie stworzyć żelkowego gumisia. A właściwie to żelkę o kształcie słonia. Żelek taki został zjedzony przez jednego z współwłaścicieli firmy, który najwyraźniej nie przejął się zbytnio możliwością wystąpienia alergii na takie białko. Takie podejście firm spożywczych pokazuje, że możemy tworzyć nie tylko mięso z laboratorium ale też różne białka zwierzęce potrzebne choćby do robienia żelkowych cukierków czy galaretek.

Photo by Tim Mossholder on Unsplash

Zmiany w USA

Pod koniec 2022 roku w władze USA uznały produkt mięsny wyhodowany w laboratorium i pochodzący z komórek zwierzęcych za bezpieczny do spożycia przez ludzi. Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zezwoliła kalifornijskiej firmie Upside Foods na pobieranie żywych komórek od kurczaków, a następnie hodowanie ich w laboratorium aby wytworzyć produkt mięsny, który powstał bez cierpienia zwierząt. Minie jeszcze kilka miesięcy, zanim mięso hodowane w laboratoriach zaleje amerykańskie supermarkety – każdy produkt będzie musiał zostać zatwierdzony przez organy regulacyjne, a Upside Foods wciąż musi uzyskać zgodę Departamentu Rolnictwa USA na wprowadzenie swojego produktu na rynek.

W marcu 2023 roku z kolei, już druga firma, GOOD Meat, otrzymała zgodę FDA na wprowadzenie na rynek mięsa kurzego hodowanego w laboratorium. Znaczy to, że produkt firmy jest bezpieczny do spożycia dla ludzi. GOOD Meat planuje początkowo sprzedawać swój produkt w restauracjach szefa kuchni José Andrésa, który znany jest w USA z działalności nad globalnym bezpieczeństwem żywnościowym. GOOD Meat to ta sama firma która od 2020 roku już sprzedaje swoje laboratoryjne mięso w Singapurze. Teraz zatem kolej podbić kolejne państwa!

Firmy zajmujące się hodowlą mięsa twierdzą, że produkty mięsne z laboratorium mogą zmniejszyć 14,5% światowej emisji gazów cieplarnianych pochodzących od zwierząt gospodarskich. Przemysł mięsa laboratoryjnego chce aby konsumenci widzieli go jako przyjazny dla środowiska, w dobie rosnących obaw związanych z wpływem produkcji mięsa na klimat, a także jako dbający o dobrostan zwierząt. Może już niedługo i w Polsce doczekamy się w sklepach mięsa z laboratorium?

Polacy nie gęsi, swoje mięso z laboratorium mają

Być może będzie to wcześniej niż myślicie! W 2021 roku polska firma KPS Food ogłosiła, że w 2024 roku chce zacząć produkcję mięsa z laboratorium. Specjalnie do tego celu powołano nową spółkę o nazwie LabFarm, która będzie się zajmować produkcją takiego produktu spożywczego. Jest to o tyle ciekawa informacja, że firma KPS zajmuje się tradycyjną produkcją i przetwórstwem drobiu. Widząc coraz większe zapotrzebowanie na czyste mięso, firma postanowiła rozpocząć produkcję mięsa komórkowego. Misją firmy jest dostarczyć konsumentom ulubione produkty, przy jak najmniejszym wpływie na środowisko. Co niezwykle ważne przy takich technologiach, firma chce także edukować ludzi o tym, czym jest mięso komórkowe i o jego bezpieczeństwie.

Czy czyste mięso to rozwiązanie problemów ludzkości związanych z konsumpcją mięsa ze zwierząt hodowlanych? Jest to możliwe, roślinne zamienniki mięs nie każdemu smakują i wielu osobom ciężko jest przestawić się na nie zamiast mięsa. Być może takie rozwiązania zasmakują konsumentom i będą dobrą i popularną alternatywą. Musimy jeszcze trochę poczekać i zobaczyć co przyniesie najbliższa przyszłość.